Czy można jakoś oddać swoje punkty innemu użytkownikowi? 2012-02-25 15:33:15 Gdzie można oddać królika? 2011-12-21 19:58:06 Załóż nowy klub Od kiedy można kastrować króliki? Jest to kwestia indywidualna i decyzję o kwalifikacji do zabiegu podejmuje lekarz na wizycie poprzedzającej kastrację. Zależy to m.in. od tego, czy zwierzak jest zdrowy, czy ma odpowiednią wagę. Zalecany przez weterynarzy wiek, od którego można zaczynać zabiegi to 4-5 miesięcy u samców i 5-6 Jeśli jesteś w sytuacji trudnej życiowo i chcesz oddać królika pod opiekę Stowarzyszenia Pomocy Królikom, skontaktuj się z najbliższym Ci regionem w którym działa Stowarzyszenie. W tym celu należy napisać e-mail na jeden z poniższych adresów: bytom@kroliki.net. lublin@kroliki.net. Hanys- adopcja w toku. Hanys to już dostojny pan z bagażem doświadczeń. Został adoptowany z naszego oddziału w Bytomiu wraz z króliczą panną w 2016 roku. Chery zmarła i od tego czasu Hanys był sam i właściciele poprosili o znalezienie mu domu z jakąś samiczką. Hanys jest wykastrowany, zaszczepiony i gotowy do drogi. Przykładem będzie OLX i Gumtree. Z potencjalnymi klientami można kontaktować się przez portal i telefonicznie, umówić na odbiór osobisty zakupionych rzeczy. Godne polecenia będą też typowe serwisy z używanymi ubraniami, W Polsce najbardziej znane są Vinted i Szafa – połączenie second handu z serwisem modowym i forum tematycznym. Vay Nhanh Fast Money. Króliki to popularne i bardzo lubiane zwierzątka domowe. Są puchate, niewielkie, karmienie ich nie nastręcza więcej problemów, a przy tym są bardzo towarzyskie. Wyglądają też bardzo uroczo, można je oswoić i uczynić z nich swoich miłych towarzyszy. To wszystko sprawia, że króliki są chętnie wybierane, również dla dzieci. Choć nie warto obarczać dziecka koniecznością całkowitej opieki nad królikiem. O wiele lepiej jest traktować królika jako zwierzę dla całej rodziny i wspólnie sprawować nad nim opiekę. Wtedy królik ma szansę być zadbany, zdrowy i szczęśliwy. Odpowiednia opieka nad królikiem to też konieczność zapewnienia mu rozrywki. Jak się bawić z królikiem? Przeczytaj! 1. Czego wymaga odpowiednia opieka nad królikiem? 2. Jak się bawić z królikiem? Zabawa z piłką Zabawa z tunelem, tor przeszkód Zabawa z gryzakami Szukanie skarbów 3. Dlaczego warto bawić się z królikiem? 4. Stres u królika – jak go unikać? 5. Zabawy dla królika – podsumowanie Czego wymaga odpowiednia opieka nad królikiem? Króliki nie słyną jako najbardziej wymagające, dlatego są często wybierane jako zwierzęta domowe. Ich uroczy wygląd i towarzyski charakter sprawiają też, że wydają się dobrymi towarzyszami dla dzieci. Faktycznie, starsze dziecko można nauczyć właściwego obchodzenia się z królikiem, jednak nie należy nigdy zapomnieć o tym, by nadzorować zabawę dziecka i królika. Dziecko może być niedelikatne i niechcący skrzywdzić zwierzątko. Zwierzak z kolei może i wygląda jak urocza, puchata maskotka, ale jest jednak stworzeniem z krwi i kości, a przy tym z długimi i ostrymi zębami. To Twoje zadanie, by zapewnić królikowi wszystko to, co niezbędne do życia. Dużą rolę odgrywa tu klatka dla gryzonia – musi być spora, bo królik musi mieć możliwość rozruszania się. Nie może jednak spędzać całego życia w klatce – najlepiej jest przygotować mu wybieg, by mógł poruszać się na większej przestrzeni. Nie puszczaj królika wolno po mieszkaniu bez nadzoru. To sprytne i ciekawskie stworzonko, które może pogryźć kable i meble. Poza tym, że narobi szkód materialnych, może też zrobić sobie krzywdę. Ważna jest też odpowiednia dieta królika – najważniejszą rolę odgrywa tu dobrej jakości siano, które jest podstawą króliczej diety. Poza tym podawaj królikowi zioła, świeżą zieleninę, warzywa i owoce, by urozmaicić jego jadłospis, a przy tym zapewnić mu wszystkie niezbędne do życia witaminy i inne składniki odżywcze. Króliki są też bardzo towarzyskie i chętnie będą przebywać w Twoim towarzystwie. Choć najpierw musisz królika oswoić, a to zadanie wymaga czasu, cierpliwości i łagodnego podejścia. Gdy już do tego dojdzie, królik będzie się w Twoim towarzystwie dobrze czuł i chętnie się z Tobą pobawi. Zabawy z królikiem muszą być dostosowane do zwierzaka, by nie zrobić mu krzywdy. Przeczytaj także: Zioła dla królika – czy królik może jeść koperek, miętę i inne zioła? Jak się bawić z królikiem? Jak się bawić z królikiem, by nie zrobić mu krzywdy, nie przestraszyć i nie zestresować? Takie zabawy wymagają wyczucia i pewnej wprawy, ale każdy może się tego nauczyć. Najważniejsze jest to, by pamiętać o tym, by być delikatnym i nie stresować zwierzaka. Jeśli królik nie jest z Tobą oswojony, dopiero przybył do Twojego domu, daj mu czas na to, by przyzwyczaił się do nowej sytuacji i nie forsuj, musisz przede wszystkim najpierw zdobyć jego zaufanie – zabawy dla królika muszą być przyjemnością, a nie źródłem stresu. Początkowo przebywaj tylko w jego pobliżu, ale nie narzucaj się mu i nie zmuszaj do niczego. Na zabawy przyjdzie jeszcze czas. Jak się bawić z królikiem? Zabawa z piłką Zabawa z piłką może przynieść królikowi wiele radości. Musisz zakupić odpowiednią dla królika piłkę – tak, by nie był w stanie jej od razu przegryźć i zniszczyć i by nie była dla niego za duża. Możesz też turlać w jego stronę piłeczkę, by mógł ją odturlać czy odbijać. To zapewni mu zdrową dawkę ruchu, choć nie należy z tym przesadzać, by zbytnio nie zmęczyć zwierzaka. Zabawa z tunelem, tor przeszkód Króliki to zwierzęta z natury szalenie ciekawskie, a przy tym ruchliwe i sprytne. Jak można bawić się z królikiem, by wykorzystać te cechy? Możesz zbudować zwierzakowi tor przeszkód – wykorzystać w tym celu pudełka, przez które zwierzak będzie przechodził, stworzyć lub zakupić odpowiednie tunele, w których będzie mógł się schować, a na ich końcu znaleźć smaczną nagrodę. Najlepiej jest przygotować wiele wyjść. Możesz tworzyć różne przeszkody, dopilnuj tylko by były do przejścia dla zwierzaka. Zwierzę będzie chętniej eksplorować stworzony przez Ciebie labirynt i będzie dzielnie przechodzić tor przeszkód, jeśli porozkładasz w nim smakołyki dla gryzoni, za którymi będzie podążać. Zabawa z gryzakami Czasami mogłoby się wydawać, że gryzienie rzeczy jest sensem życia królika. Dlatego, jeśli puszczasz zwierzątko po domu, tak ważne jest to, by zabezpieczyć wszystko, co zwierzak może zniszczyć lub czym może sobie zrobić krzywdę. Musisz też pilnować go, by nie zaczął obgryzać mebli. Możesz jednak wykorzystać naturalną skłonność królika do gryzienia w zabawie – zakup mu odpowiednie gryzaki lub daj mu gałązki, które będzie mógł do woli obgryzać. Najlepsze są gałązki jabłoni, wierzby, gruszy lub brzozy. Szukanie skarbów Ciekawskie i sprytne króliki mogą też z powodzeniem szukać skarbów. Poukrywaj w różnych miejscach danego pomieszczenia różne smakołyki i pozwól królikowi ich szukać. To pozwoli stymulować jego umysł, a przy tym przyniesie mu mnóstwo radości. Nie przesadzaj jednak z przekąskami i smaczkami podczas zabawy – dawkuj je w rozsądnej ilości. Pamiętaj, by zabezpieczyć teren poszukiwań tak, by był bezpieczny dla królika – by nie mógł nic pogryźć, zniszczyć, zadławić się, czy zrobić sobie innej krzywdy. Dlaczego warto bawić się z królikiem? Zabawa z królikiem pozwoli nie tylko spędzić przyjemnie czas ze zwierzakiem. Dobrze wpłynie też na samego królika. To doskonały sposób na zadzierzgnięcie więzi między Tobą a Twoim królikiem – to dla niego bardzo ważne, bo królik jest z natury towarzyskim stworzeniem i w samotności bardzo cierpi. Zabawa pomoże mu też się rozwijać – nie tylko pod kątem umiejętności towarzyskich, ale będzie też stymulować jego rozwój umysłowy oraz zdolności motoryczne. Zabawa pomoże też królikowi walczyć z nudą, wyładować nadmiar energii, a przy tym zaspokajać swoją ciekawość i naturalną potrzebę ruchu. Stres u królika – jak go unikać? Króliki to zwierzęta z natury bardzo płochliwe i bojaźliwe. To wszystko leży w ich naturze, bowiem od tego, czy będą czujne i w porę wyczują niebezpieczeństwo, zależy ich życie. W Twoim domu nie grozi im atak drapieżników, ale nadal to zwierzak, którego bardzo łatwo jest zestresować. Przeprowadzka, pojawienie się nowego zwierzaka, wizyta gości, którzy będą zbytnio zaczepiać królika, nagły hałas – to wszystko może wpłynąć na to, że zwierzak się bardzo mocno zestresuje. Dlatego musisz mu zapewnić spokojne warunki do życia, dopilnować, by nie tkwił w hałasie i nauczyć domowników oraz gości, że królik nie zawsze ma ochotę na kontakt – zwłaszcza jeśli kogoś nie zna. Jak bawić się z królikiem, by go nie zestresować? Nie możesz też królika przeforsować – zwierzak lubi zabawy i aktywność fizyczną, ale jeśli będzie jej miał za dużo, będzie zmęczony i sfrustrowany. Brak czasu na regenerację oraz nadmierne przeładowanie bodźcami może sprawić, że królik, zamiast się relaksować, będzie się stresował. Nie zmuszaj też królika do robienia czegoś, na co nie ma ochoty, nie strofuj go i nie krzycz – pozytywna motywacja działa o wiele lepiej. Zabawy dla królika – podsumowanie Króliki to lubiane zwierzątka domowe. Są ciekawskie i aktywne, a przy tym prowadzą dzienny tryb życia, dlatego są chętnie wybierane także jako towarzysze dzieci. Zabawy dziecka z królikiem zawsze jednak należy nadzorować, dla bezpieczeństwa ich obojga. To stworzenia bardzo towarzyskie, można je oswoić i sprawić, że będą podążać za domownikami i chętnie spędzać z nimi czas, także na zabawie. Jak bawić się z królikiem? Codzienna porcja ruchu jest niezwykle istotna dla królików. Konieczne jest również zadbanie o właściwewarunki do aktywnego wypoczynku naszego pupila. Ingerencję w jego zabawę, dostosujmy dosamopoczucia i potrzeb danego zwierzęcia. Czasem będą to aktywne zabawy, a czasem tylkoprzebywanie w jego pobliżu. Konieczne jest zachowanie umiaru, wykazanie się delikatnością wet. Hanna Pietruszka Przede wszystkim bądź delikatny i dostosuj zabawę do wieku i możliwości królika, w innym wypadku możesz go zestresować, a stres dla królika jest bardzo szkodliwy. Baw się ze zwierzakiem tak, by wykorzystać jego naturalne atuty i predyspozycje. Króliki są sprytne, ciekawskie, a przy tym wszędzie chętnie zajrzą, jeśli zostaną pozytywnie zmotywowane. Dlatego możesz tworzyć dla niego labirynty i tory przeszkód, bawić się z nim w szukanie skarbów – ukrytych smaczków czy bawić się z nim za pomocą odpowiedniej piłeczki. Zabawa z królikiem ma szereg korzyści – rozwija go nie tylko fizycznie, ale też wspomaga jego rozwój intelektualny, a także umiejętności społeczne. Jeśli znalazłeś królika i nie wiesz gdzie się z nim udać... Jeśli zauważyłeś, że ktoś oferuje króliki jako żywą karmę dla węża... Jeśli widzisz, że gdzieś królikowi dzieje się krzywda...Jeśli byłeś świadkiem przemocy wobec królika...Jeśli widziałeś chorego królika w sklepie czy na bazarku... Jeśli zauważyłeś, że królik jest przetrzymywany w niewłaściwych warunkach... ZADZWOŃ ! TELEFON ALARMOWY 514005929 Pamiętaj, aby zebrać i przekazać nam jak najwięcej informacji o króliku, jego wieku, stanie zdrowia, diecie, przebytym leczeniu, dolegliwościach czy upodobaniach. Zrób zdjęcia. Pomoże to zarówno nam jak i lekarzom własciwie zająć się króliczkiem.. Pamiętaj jednak, że FUNDACJA TO NIE FIRMA I NIE SCHRONISKO. Nie ma zatrudnionych czy dyżurujący przy komputerze czy telefonie pracowników. Nie ma też ludzi zatrudnionych do opieki nad zwierzętami, sprzątania, transportu etc. Fundacja to wolontariat kilku osób, które bezinteresownie pomagają królikom, ale normalnie pracują zawodowo w swoich branżach po 8-10 godz dziennie. Nie jesteśmy do dyspozycji cała dobę- mamy swoją pracę, rodziny, życie prywatne. Staramy się nie odmawiać pomocy żadnemu królikowi i pomagamy kiedy tylko możemy ale nie jesteśmy niestety w stanie przyjmować wszystkich zwierząt bo już znudził się królik czy ktoś się przeprowadza. Nie mamy takiej możliwości ani lokalowej ani fizycznej ( jest nas tylko 5 osób a każda pracuje zawodowo) ani finansowej ( króliki są leczone tylko i wyłącznie z dobrowolnych darowizn oraz jednorazowej dotacji). Przyjmujemy głównie króliki najbardziej potrzebujące, chore, potrzebujące pomocy, porzucone, z wypadków, problematyczne etc. Aktualnie mamy pod opieką 110 królików z czego 71 przebywa w przytulisku a pozostałą część oraz chore i wymagające leczenia w mieszkaniu prywatnym 35 Przez moje mieszkanie przewinęło się co najmniej kilkanaście królików. Rezydentka pierwsza i najważniejsza to Mierzwiak zwana Ziutusiem. Została przyniesiona w kartonie w mroźny wieczór 1 lutego 2008 roku i od tamtej pory panuje nam miłościwie. Jej rządy są pełne fochów oraz nieskrywanej nienawiści do Jagody. Ziutuś był sam przez ponad trzy lata. Wraz ze wzrostem mojego zaangażowania w sprawy królicze zaczęli pojawiać się tymczasowcy. Czasami odnoszę wrażenie, że sprawiliśmy Ziucie przykrość zapraszając do domu inne króliki. Ale życie to nie tylko rodzynki i kopanie pod kanapą, drogi Ziutusiu. Musisz sobie radzić w okrutnym świecie pełnym twoich ziomali. Ziutuś śliczny i nieufny Ci, którzy nie zostali: Fredro, zwany przez nas Fredziem, był pierwszy. Biały, energiczny gościu. Lizał po rękach i stopach, a jak już wylizał to gryzł. Mieszkał u nas tylko przez miesiąc. Gdy przyjechali po niego jego nowi opiekunowie, był smutek, ale nie było łez. Nie zdążyliśmy się ze sobą zżyć. Fredro zamieszkał w Toruniu i mam nadzieję, że po dziś dzień ma się doskonale i liże z zaangażowaniem swoich właścicieli. Zapi, zwany Zapiuszem albo Grubym, był kolejny. I był dziwnym przypadkiem. Okazałe 3,3 kg barana. Bardzo lękliwy, zdarzały mu się ataki paniki. Nie wychodził poza rozłożony mu kocyk (Fredziu urządzał sobie zawody w kolarstwie torowym wokół stołu), a gdy tylko ktoś wchodził do pokoju, chował się do klatki. Uroczy był z niego stwór, ale wymagał zaawansowanej socjalizacji. Nie przebywał u mnie długo. Pewnego słonecznego dnia moja przyjaciółka zawiozła go do jego nowej opiekunki w Warszawie. Zapi Później widziałam go jeszcze raz – w TVN Style 🙂 Potem była Maja, przemianowana na Trolla. Najmądrzejszy królik na świecie. Troll został, więc to nie jest jego dział. Było też wiele królików, które przebywały u mnie po kilka dni, na tzw. szpitaliku. Te, które trudno przechodziły zabiegi, nie jadły, czy wymagały szczególnej opieki, Barbarka z krwiakiem w uchu, Daisy z anoreksją, Maszka, nasza wielka bohaterka. Była też Petunia, która pomieszkiwała u nas przez ok. 2 miesiące. Petunia miała trudny charakter, będąc przy okazji stuprocentowym miziakiem rozpłaszczającym się pod ręką i dającym się nosić w pozycji leżącej. Petunia miała usunięty palec, rozgryzała ranę. A my dzień w dzień zakładaliśmy jej opatrunki, dezynfekowaliśmy, przemawialiśmy do niej, żeby już więcej tego nie robiła – na próżno, nic do niej nie docierało. Skończyło się amputacją połowy skoka. Petunia po wszystkich perturbacjach znalazła nowy dom i pojechała rządzić się gdzie indziej. Petunia zbój Petunia była ostatnim (jak do tej pory…) moim prawdziwym tymczasem. Ci, którzy zostali: Troll i Franklin. Troll po prostu musiał zostać, to była moja bratnia dusza. Od pierwszych dni wiedziałam, że jej nie oddam. Francik wziął nas na przetrzymanie i po prostu chorował, chorował i chorował. Jest w tym mistrzem do tej pory. *** Odnoszę wrażenie, że z większą łatwością przychodziły mi rozstania ze zdrowymi uszatymi. Wiedziałam, że ich opiekunowie zapewnią im wszystko, że nic złego stać się nie może. Przy królikach chorych było inaczej. Wszystkie zabiegi, wyjazdy do weterynarza, podane zastrzyki, wstawanie w nocy, dokarmianie na siłę, nocne rajdy po aptekach – sprawiały, że rozstania były wyjątkowo trudne. Tak było z Petunią, która miała potencjalny dom stały już w momencie, gdy trafiła do mojego „szpitalika”. Oddanie jej przysporzyło mi wielu łez. Petunia była poza tym bardzo towarzyska, kontaktowa, to dodatkowo potęgowało smutek rozstania. Ale bądźmy szczerzy – ile królików można mieć w domu? 😛 Obecnie mam trzy – lękliwego Mierzwiaczka, świrniętą Jagodę i najgrzeczniejszego pod słońcem Francika, o którym pisałam już wcześniej. Do tej konfiguracji już żaden nie dołączy. Wszystkie żyją oddzielnie. Ziutuś boi się Jagody i dostaje biegunki po każdej interakcji z nią, Jagoda sieje postrach (czarny potwór, zwinność level ninja), a Franklin ma katar i w związku z tym nie mogę nawet próbować zaprzyjaźnić go z żadną z dziewczyn. Trzy króliki żyjące osobno to logistyczna porażka – dwa pokoje zajęte, wypuszczanie na zmianę (Franklin nie jest zamykany w ogóle, ale porusza się po innych rewirach niż Jagoda), siano w każdym zakamarku mieszkania. Ale jakoś dajemy radę 😉 *** Bycie domem tymczasowym to trudne zadanie, a rozstania są najgorsze, trzeba mieć wyjątkowo grubą skórę. Zapakować do transportera z ulubionym kocykiem i wysłać w świat z myślą, że będzie im tam dobrze, że będą miały najlepszą opiekę, że będą kochane jak do tej pory jeszcze nie były. Co pomaga? Zdjęcia z domów stałych, na których widać uśmiechnięte mordy, zgodne pary i niebezpieczne związki, zagrody pełne zabawek, szaleństwa w ogrodzie czy na śniegu, radosne bryczki. Album na facebooku „This must be the place” jest moim ulubionym. Róbcie zdjęcia adopciaków i przysyłajcie je. To bardzo ważne dla zdrowia psychicznego domów tymczasowych 🙂 I piszcie o swoich doświadczeniach z tymczasowaniem. Hodowanie królików nadal jest popularne. Wielu emerytów oraz osób nie mających pracy interesuje się chowem tych zwierząt, choćby w celu podreperowania budżetów domowych. O co najczęściej przyszli hodowcy pytają? Do Instytutu Zootechniki w Krakowie, w którym prowadzone są badania naukowe nad chowem królików, trafia wiele listów z pytaniami od rolników, którzy zamierzają rozpocząć chów tych zwierząt. Dotyczą one przede wszystkim opłacalności chowu i możliwości zbytu. Czy chów królików może być opłacalny?Wiele osób wciąż uważa, że można produkować żywiec króliczy i zarobić na tym, trzymając zwierzęta w pomieszczeniach nie- ogrzewanych, w zagrodach ze ściółką, żywiąc je paszami gospodarskimi, z dużym udziałem praktycznie darmowej zielonki i siana. Trzeba powiedzieć wprost: to się na pewno nie uda. Taki chów jest możliwy na niewielką skalę, tylko na potrzeby własnego zaopatrzenia. Natomiast jeśli ktoś myśli o chowie królików w pomieszczeniach wynajętych, w zakupionych klatkach, zatrudniając pracowników i żywiąc zwierzęta paszami przemysłowymi, to od razu można stwierdzić, że nie będzie to dlań opłacalne. Nie warto też budować specjalnie dla królików nowych pomieszczeń, gdyż poczynione nakłady inwestycyjne mogą się zwrócić dopiero po bardzo długim czasie. Jeśli w gospodarstwie są już pomieszczenia, które można wykorzystać do chowu królików i rolnik dysponuje paszami, to hodowla może być opłacalna. Możliwy jest miesięczny przychód około dwóch tysięcy złotych, jeśli stado liczy 200 samic. Jak jest zorganizowany rynek mięsa króliczego i jaka jest gwarancja zbytu?Nie ma żadnych cenników i norm skupu królików rzeźnych. Ceny ustalają ajenci, działający na rzecz poszczególnych ubojni. Najczęściej skupują oni króliki, objeżdżając miejscowości w dni targowe. Cena jest ustalana danego dnia, zależnie od regionu, zapotrzebowania ubojni, masy ciała królików. Nie ma mowy o targowaniu, gdyż każdy ajent działa na swoim terenie i w związku z tym nie ma konkurencji. W jakich warunkach można rozpocząć produkcję żywca króliczego?Przy stadzie liczącym kilkaset samic powinno się dysponować pomieszczeniami z możliwością ich ogrzewania w zimie. Chów powinien odbywać się w klatkach i przy wykorzystaniu przemysłowych pasz granulowanych w żywieniu zwierząt. Przyjmuje się, że dla 200 samic stada podstawowego niezbędne będzie pomieszczenie o powierzchni mniej więcej 400 m kw. Na uruchomienie produkcji konieczne będą środki finansowe na zakup zwierząt, właściwie wyposażonych klatek, pasz, środków weterynaryjnych. Opieka nad stadem liczącym 200 samic zajmuje jednej osobie od czterech do pięciu godzin dziennie. Warto dodać, że osiągnięcie pełnej zdolności produkcyjnej stada trwa od sześciu do ośmiu decyduje o powodzeniu w chowie królików?Najważniejszy jest maksymalnie intensywny rozród. Od samicy powinno się uzyskiwać w ciągu roku 7–8 miotów i ponad 40 królicząt. Podstawą powodzenia jest uzyskiwanie od jednej samicy od 90 do 100 kg sprzedanych królików w ciągu roku. Aby osiągać takie wyniki, należy kryć lub inseminować samice po tygodniu do 10 dni od porodu oraz odsadzać króliczęta w 28–30 dniu życia. Przy takiej organizacji rozrodu nakładają się na siebie ciąża i laktacja. Dlatego samice muszą być żywione do woli, bardzo intensywnie, dobrze dobranymi mieszankami większych stadach, liczących po kilkaset samic i nastawionych na intensywną produkcję żywca króliczego, nie zaleca się karmienia zwierząt paszami gospodarskimi. Powodzenie w chowie królików zależy także od przestrzegania zasad opieki weterynaryjnej. Aby uniknąć chorób, najlepiej oddać stado pod stałą opiekę lekarza weterynarii i dokładnie pilnować terminów szczepień ochronnych. Dzisiaj są już w pełni dostępne szczepionki przeciwko najgroźniejszym chorobom królików: myksomatozie, pomorowi i katarowi zakaźnemu. Autor pracuje w Instytucie Zootechniki w Krakowie Źródło: "Farmer" 05/2006

gdzie można oddać królika